sobota, 11 lutego 2012

Drugi Poldek

Szukamy drugiego Akwarium. Niestety za taki egzemplarz trzeba zapłacić nawet 2200 plnów. Egzemplarze tańsze, są nie dość, że daleko, to zwykle nie na chodzie. Dodatkowo temperatura nie rozpieszcza jest początek lutego, temperatura cały czas w okolicach minus dwudziestu. Ruska zima.
Wybór pada na jakieś tanie Caro "do spawania" :-)
Jedziemy do Częstochowy, do jakiegoś dzikiego komisu. Właścicielka lata z jakimś akumulatorem i przykładając do zacisków klucze płaskie łączy z drugim akumulatorem, odpala po kolei auta. Ruch jak na giełdzie za komuny. W końcu odpala wybranego przez nas Poldka. Jazda próbna wybija nas z dobrych humorów. Jedziemy na Maca i odpalamy internet. Dzwonimy wszystkie ogłoszenia dookoła Częstochowy nieaktualne. Poldki mają dziwne wzięcie, czyżby "Złombol effect" ? Znajdujemy świeże ogłoszenie z Opola.
Dzwonimy, jedziemy, kupujemy. Niestety auto ma 260 tys przebiegu, ale ma szyberdach - bierzemy. Ale już na  autostradzie okazuje się, że musimy szukać silnika :-(



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz